Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

asia
17-11-2008 20:17:25

co do prezentów "niespodzianek" czy zamówianych..to zalezy czy wie co można podarować czy nie... mam kilku takich znajomych, z którymi nie ma problemów prezentowych, bo mają dość sprecyzowany gust... w innych wypadkach raczej się pytam..I niestety też miałam tą kretyńską tredycję prezentów klasowych... Ale za to przynajmniej wigilie klasowe w ogólniaku były ciekawe, zwłaszcza jak nauczyciel musiał wyjść wcześniej

Misia
17-11-2008 18:37:01

Tymi prezentami to się już naprawdę mało kto przejmował, więc były zupełnie nie trafione. Tradycja taka trochę na siłę, bo jak ktoś kogoś lubi to i tak by mu kupił...
Ja na święta chciałabym dostać prawdziwe święta. Bez kłótni, bez gonitwy, bez szału, ze świąteczną atmosferą i życzliwością, ale już wiem że Gwiazdor nie istnieje i mi tego nie da...

A tak w ogóle jak byłam małym łobuzem i rodzice mi mówili, że Gwiazdor mnie obserwuje, czy jestem grzeczna to miałam manię prześladowczą i chowałam się od okien, bo myślałam, że przez nie mnie widzi, więc broiłam tak, żeby nie było widać przez okno
Potem musiałam pisać list co bym chciała i zostawić go na balkonie, bo z tamtąd łatwiej zabrać lecąc saniami. A jak przychodził ktoś przebrany za Gwiazdrowa to przerażona się chowałam i nie wychodziłam dopóki nie poszedł.  To było naprawdę straszne...
W przedszkolu też nie chciałam iść do tego wielkiego czerwonego faceta i mam takie świetne zaryczna zdjęcie. Widać nie wszystkim dzieciom podobają się te tradycje. Ale i tak najlepsza była z mówieniem paciorków dziadkom, żeby w końcu dali te klocki...

Nemezis
17-11-2008 18:25:56

Wkurza mnie natomiast inna tradycja, z którą na szczęście już się raczej nie spotkam (chyba że będzie dotyczyła mojego ewentualnego potomstwa ). Chodzi oczywiście o tzw. prezenty klasowe na zasadzie: każdy kogoś losuje i robi mu prezent - niespodziankę U Was też tak było? Niedobrze mi się robi jak sobie to przypomnę W podstawówce zwykle losowałam osoby, które niekoniecznie mnie lubiły, więc nawet nie miałam ochoty rozmawiać z nimi o tym, co by chciały dostać. Robienie tych prezentów traktowałam jak przykry obowiązek, który trzeba było wykonać, później jeszcze posłuchać parę niemiłych słów pod swoim adresem i po kłopocie, aż do następnych świąt Za to w liceum było jedno losowanie "oficjalne" przy wychowawczyni a później jedna wielka wymiana, która zawsze kończyła się tak, że ja kupowałam prezent koleżance z ławki a ona mi, więc w praktyce każda kupowała sobie to co chciała i później sama sobie wręczała Najgorzej miała oczywiście osoba, która wylosowała nauczycielkę, bo z nią nikt nie chciał się zamienić

Nemezis
17-11-2008 18:12:22

I tu pojawia się kolejne pytanie - czy lepsze są niespodzianki czy prezenty "zamówione". Oczywiście, robienie niespodzianek jest bardzo miłe, pod warunkiem że są to jakieś drobiazgi, wybrane z myślą o konkretnej osobie. Nie lubię natomiast dostawać kosztownych niespodzianek, bo wiąże się to z ryzykiem, że ktoś wyda bez sensu dużo pieniędzy na coś, co będzie dla mnie zupełnie nieprzydatne albo mi się nie spodoba, do tego sama będę czuła się zobowiązana do odwzajemnienia się równie cenną "niespodzianką". Dlatego kiedy rodzice pytają, co chcę dostać na gwiazdkę (urodziny, imieniny), odpowiadam bez skrępowania I sama też ich zwykle pytam o to samo. Być może jest to pewna formy wymiany, o której wspomniała Misia ("zegarek za kolczyki"), jednak być może, gdyby nie tradycja wręczania prezentów "pod choinkę", to te osoby nie kupiłyby sobie tych kolczyków i zegarka, bo przecież "zawsze są pilniejsze wydatki".

Misia
17-11-2008 17:13:43

Oj, nie miałam na myśli tego kubeczka, bo ja akurat kubeczki lubię, zwłaszcza takie fajne, no i wtedy potrzebowałam, bo nie miałam z czego pić herbaty
Ale nie zawsze ktoś kubka potrzebuje, a wazoniki woli w innym kolorze...

Arantasar
17-11-2008 16:33:43

Misiu, ależ Tamten kubeczek był naprawdę z myślą o Tobie i pomyślany jako praktyczny prezent

Misia
17-11-2008 11:32:29

Jeśli chodzi o gwiazdkę, to wg mnie tradycja dawania prezentów powinna być głównie dla dzieci, być okazją, aby mogły dostać coś większego od Gwiazdora, czego rodzice nie są w stanie kupować częściej.

Bliskim zawsze starałam się kupować coś praktycznego, a jednocześnie coś, czego nie kupiliby sobie sami, ale jest to niezykle trudne, ponieważ, mimo że kogoś długo znamy i bardzo nam na nim zależy nie zawsze wiemy, z czego by się ten ktoś ucieszył

Dawanie superdrogich prezentów raczej nie ma sensu, bo zwykle to wygląda tak, że "idziemy kupić Ci zegarek, a potem wybierzemy dla mnie kolczyki, które dasz mi pod choinkę"... Jest to nieco wymuszone przez ogólny szał kupowania. Czasem jest też tak, że święta to wymówka, żeby pozwolić sobie wydać troszkę więcej pieniędzy i umówić się, że ktoś Ci kupi coś a Ty mu coś równie wartościowego. Ja np. wolę w to nie mieszać innych i sama sobie kupuję prezenty na święta ( W tym roku dam sobie nową mp3, żeby nie musieć słuchać jeb jeb z komórek dresów. )

Prezent powinien być od serca, może mały, może zrobiony własnoręcznie, ale z myślą o osobie odbarowywanej , a nie kupionym pośpiesznie zbieraczem kurzu na półkach, czy 150-tym kubeczkiem...

asia
17-11-2008 10:10:40

nie no...uniwersalnych raczej nie ma... i raczej rzadko kupuję prezenty "z okazji". Staram się nie kupować rzeczy, które mi osobiśćie się nie podobają, a z prezentów zawsze cieszy się mój pies, nieważne co dostanie nie mam pojęcia co by chciała dostać moja rodzina, i raczej nie będę sobie zawracała tym głowę, jeśli coś kupię, to coś drobnego, albo zrobimy coś razem... np zasponsoruję wyjście do kina czy coś w tym stylu. Dla mnie osobiście prezenty są super gdy dostaje je od ludzi, którzy są mi bardzo bliscy i gdy wiem, ze były pomyślane tylko dla mnie. wtedy nie chodzi o prezent ale o to, ze ktoś poświęcił chwilke czasu, by sprawić mi przyjemność. Najfajniesze co dostałam? specjalnie dla mnie upieczony chleb jak wyjeżdżałam od przyjaciół, metalową broszkę, którą zrobił dla mnie znajomy na urodziny, i jako prezent traktuję też kilka dni w tamte wakacje gdy byłam u znajomych i dzięki nim czułąm się świetnie

Nemezis
16-11-2008 23:25:50

Powoli choć nieuchronnie zbliżają się najbardziej komercyjne święta w roku a wraz z nimi odwieczny problem - co podarować rodzicom, dziadkom, rodzeństwu, chłopakowi/dziewczynie, przyjaciołom...? Kupienie czegokolwiek to nie problem, ale wymyślenie prezentu, który spodoba się obdarowanej osobie to już nie lada sztuka, zwłaszcza jeśli dysponujemy ograniczonym budżetem No i co roku wypada kupić coś innego. Pomyślałam, że możemy spróbować sobie pomóc i wymienić się pomysłami na świąteczne prezenty
Oto lista pytań pomocniczych:
Co planujecie kupić w tym roku członkom swojej rodziny i innym osobom?
Co kupiliście im wcześniej i które z tych prezentów były najbardziej trafione a które zupełnie do bani?
Co sami chcielibyście dostać a czego nie?
Z jakich prezentów najbardziej się ucieszyliście a które Was najbardziej rozczarowały?
A może macie swoje patenty na niebanalne ale uniwersalne prezenty, które mogą spodobać się każdemu?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/