Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

asia
06-05-2010 13:13:13

hi.... na pocieszenie dodam, że czeka mnie romans z Bergsonem

Arantasar
05-05-2010 16:52:43

Asiu, proszę, tylko nie Bergson - w piątek mam egzamin z antropologii filozoficznej ;(

asia
05-05-2010 16:19:04

mi się Bergson przypomniał, znaczy ciekawe rzeczy pisał o komizmie... i chyba zgadzam się z nim, tzn. można się śmiać ze wszystkiego ale nie każdy w danej chwili może, czyli wszystko zależy od kontekstu. Np. nikomu po II wojnie światowej nie przyszłoby do głowy naśmiewanie się z nazizmu, bo uważano to za zbyt poważne i okrutne, ale w latach osiemdziesiątych mógł już powstać serial Allo Allo bo kontekst społeczny był inny. Tu nie chodzi o to, że są rzeczy z których nie powinno się kategorycznie śmiać, ale o to z czego i kiedy jest społecznie akceptowane śmianie się

Nemezis
30-04-2010 15:33:39

ciekawa teoria

Arantasar
30-04-2010 12:01:35

Odnośnie tej podświadomości, to Freud mógłby powiedzieć, że może w Twoim dzieciństwie ojciec źle przyjmował żarty na swój temat

Nemezis
29-04-2010 12:44:01

To i ja się wypowiem. Moja opinia będzie krótka Oczywiście, że cenię w ludziach dystans do siebie i otaczającej nas rzeczywistości. Jednak są osoby, z których nabijanie się jest, moim zdaniem, w złym guście. Na przykład papież lub prezydent (zwłaszcza, jeśli już nie żyją). To nie jest kwestia jakichś tam zasad, które sobie sama ustaliłam. Po prostu drażni mnie, jak ktoś się z nich naśmiewa. Nie potrafię nawet powiedzieć dlaczego... Może gdzieś w podświadomości mam zakodowane, że niektórym ludziom, z racji wykonywanej funkcji, należy się wyjątkowy szacunek.

Arantasar
29-04-2010 00:03:14

Hipokryzja rulez (tak się chyba kiedyś mówiło)

Misia
28-04-2010 22:54:41

Oczywiście nie można być sztywniakiem i wszytko brać na serio, ale też trzeba pamiętać o pewnych granicach przyzwoitości. Czasem nie wiemy, że nasz "żart" może kogoś urazić, kogoś kto tak jak wspomniał poprzednik stracił bliskich w wypadku lub jest na coś chory a my o tym nie wiemy.
Czasem jednak zdarzają się osoby zbyt przewrażliwione na pewnych punktach i nasze dowcipy odbierają jako skierowane przeciwko nim, nawet jak my sami nie chcemy nikogo urazić i nie uważamy ich jako bezpośrednich adresatów żartu.
A jak już jesteśmy w takich tematach to najbardziej nie lubię osób, które uważają że się obraża ich uczucia religijne, a sami obrażają religię swoją postawą nie przestrzegając (nie starając się nawet przestrzegać) wielu jej zasad.

Sandro
28-04-2010 20:09:22

Moim zdaniem żartować można prawie na każdy temat, jednak należy wyczuć granice dobrego smaku. Przykładowo, jeżeli ktoś właśnie stracił bliskich w wypadku samochodowym, a ktoś żartuje, jak to blądynka jedzie pod prąd, to świadczy jedynie o nim samym... i to fatalnie.

Arantasar
27-04-2010 15:34:41

Zaciekawiła mnie przed chwilą jedna rzecz, a mianowicie - czy ze wszystkiego można się śmiać? lub inaczej formułując pytanie, czy istnieją jakieś sfery czy kwestie, których nie powinno się nigdy traktować z przymrużeniem oka?

Śmiejemy się z siebie, kapłanów, religii, osób starszych, żydów, murzynów, mężczyzn, kobiet, papieży, śmierci, lekarzy, polityków, zwierząt, samobójców, chorych na Alzheimera, dzieci w Afryce itp. Wydawałoby się, że żaden temat nie ucieka od satyry. A jednak unikamy dowcipów o chorych na raka, aborcji, dzieciach i pedofilach, a ludzi żartujących z tego traktujemy jako pozbawionych wyczucia. Dlaczego na jedne tematy żartować, a na inne nie?

Moja teza jest taka - żeby z czegoś żartować trzeba umieć zachować do tego dystans. Nie rozśmieszy nas satyra dotycząca kwestii z którą się mocno identyfikujemy. Dlatego nic dziwnego, że zgwałconej kobiety nie śmieszą żarty o gwałtach - chyba, że w jakiejś próbie odreagowania. To, że potrafimy śmiać się z muzyki metalowej świadczy o tym, że zdobywamy się na zawieszenie naszego szacunku do niej, o ile w ogóle to słowo tu pasuje.

A jako, że (moim zdaniem) niczego w życiu nie powinno się traktować zbyt poważnie (co oczywiście nie zawsze łatwo da się zrobić), to nie powinno być czegoś takiego jak poprawność satyryczna. Jeśli ktoś żartuje z ważnych dla mnie wartości, osób, wydarzeń czy instytucji, to przecież żadnej krzywdy nikomu nie robi.

PS. Oczywiście pozostaje kwestia pragmatyczna - jeśli wiem, że osoba, której mam zamiar opowiedzieć kawał identyfikuje się w jakiś sposób z jego tematem, to lepiej będzie, jeśli tego zaniecham - ani jej nie rozśmieszę, a mogę wywołać niemiłą atmosferę.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/