Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Misia
29-03-2008 23:06:03

Obiektywnie czytając - przyznaję rację Nemezis

Nemezis
29-03-2008 23:04:36

Mój lepszy

Arantasar
29-03-2008 22:54:42

Całkiem dobry ten wiersz Mi się jakoś skojarzyło:

"Tak nostalgiczni w swych zmysłach,
Nie ma dla nas usprawiedliwienia,
Płoniemy w ogniu swego pożądania,
Konamy na swych oczach tonąc w swych ramionach..."

Nemezis
29-03-2008 16:08:39

Przypomniał mi się wiersz Jonasza Kofty pt. 'Świt'

milion piosenek o miłości
nudzi, dosładza, ziewa
a ja wyśpiewać chce najprościej
tych kilka lirycznych zniewag

każdy z nas miewał poranne mdłości
nie mamy po co sie łudzić
nieważne z kim sie kładziesz w pościel
ważne jest, z kim sie budzisz

kiedy kochanków oczy uśpione
otworzy tani budzik
czy sie rozejdą w swoje strony
czy razem będą się nudzić?
czy kiedy ruszą za czasem w pościg
zechcą do siebie powrócić?

ufajmy tylko rannej miłości
miłości dorosłych ludzi
na całej ziemi
noc nas łączy
a świt
a świt
oddala

Dzikus
29-03-2008 16:00:18

Chochliczek napisał:

Znam ten ból bardzo dobrze, a jednak nie uciekam do takich środków...

Również ów ból zwalczam innymi metodami. Trwam w swojej dzikości i wierzę, że kiedyś...

Nemezis
29-03-2008 15:55:27

Arantasar napisał:

Drugi rodzaj to ci, którzy szukają w życiu czegoś więcej, ale bez powodzenia

Wiesz dlaczego bez powodzenia? Bo miłość można znaleźć wszędzie, ale na pewno nie we własnym łóżku

Nemezis
29-03-2008 15:39:14

Wiem z doświadczenia (na szczęście nie mojego ) że przez jedną noc można stracić bardzo wiele. Nie będę pisać o takich banałach jak niechciana ciąża czy HIV, bo o tym wiedzą nawet dzieci. Dla mnie najwyższą ceną byłaby utrata szacunku do siebie samej, nie wspominając już o opinii wśród znajomych... Na szczęście, w moim przypadku głos rozsądku zawsze zwyciężał, z czego jestem bardzo dumna, choć dziś uważam, że do takich sytuacji jak ta, którą opisałam powyżej, najlepiej w ogóle nie dopuszczać.
Podobno najgorsze wyrzuty sumienia ma się za pierwszym razem, później to już statystyka. Ale kiedyś usłyszałam, jak 19-letnia dziewczyna powiedziała: "Miałam ponad trzydziestu facetów, czuję się jak szmata..." Nie będę ukrywać, że nie szanuję takiego postępowania, wręcz gardzę nim, ale myślę też, że nigdy nie jest za późno aby się zmienić. Choć zszargana reputacja może ciągnąć się za człowiekiem bardzo długo, szczególnie dotyczy to kobiet, bo mężczyzn w takim wypadku traktuje się zwykle ulgowo, choć nie mam pojęcia dlaczego... Dla mnie facet, który spał z wieloma kobietami, byłby skreślony na samym początku, po prostu brzydziłabym się takiego Jednak po mężczyznach można się spodziewać takiej postawy (choć znam wiele wyjątków), ale jak patrzę na dziewczyny, które same włażą chłopakom do łóżek, to jest mi po prostu wstyd, że należymy do tej samej płci Niestety, "kobiety" dzielą się na kobiety i materace, ale może to i dobrze, bo dzięki tym drugim łatwiej docenić postawę kobiet, które mają jakieś zasady i starają się ich trzymać, choć nie zawsze jest to łatwe

Misia
29-03-2008 14:52:54

Arantasar napisał:

Drugi rodzaj to ci, którzy szukają w życiu czegoś więcej, ale bez powodzenia i tego rodzaju zachowanie jest znieczuleniem na wiecznie bolącą ranę. Ci ludzie chorują, ale nie mogąc znaleźć lekarstwa wolą dostać chociaż środki ułatwiające zasypianie, niż nic... Ból o którym mówię, to oczywiście tęsknota za Prawdziwą Miłością w której ważniejsza jest wspólnota serc i dusz (zwał, jak chciał), a nie wspólnota ciał. Coś na zasadzie - lepszy wróbel w garści, niż gołąb, który nawet na dachu nie siedzi

Znam ten ból bardzo dobrze, a jednak nie uciekam do takich środków...
Jak już bym znalazła się w takiej sytuacji to z innego powodu

Arantasar
29-03-2008 12:09:37

Ok, przedstawię problem z innej perspektywy

Wydaje mi się, że ludzi, którym zdarza się chwila zapomnienia można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy robi to, bo po prostu to uwielbia i nie może odmówić sobie tej zniewalającej i wypalającej przyjemności, a na skutek zdobytych doświadczeń potrafi doskonale wyczuć innych, podobnych do siebie ludzi. Ot taka oryginalna rozrywka Drugi rodzaj to ci, którzy szukają w życiu czegoś więcej, ale bez powodzenia i tego rodzaju zachowanie jest znieczuleniem na wiecznie bolącą ranę. Ci ludzie chorują, ale nie mogąc znaleźć lekarstwa wolą dostać chociaż środki ułatwiające zasypianie, niż nic... Ból o którym mówię, to oczywiście tęsknota za Prawdziwą Miłością w której ważniejsza jest wspólnota serc i dusz (zwał, jak chciał), a nie wspólnota ciał. Coś na zasadzie - lepszy wróbel w garści, niż gołąb, który nawet na dachu nie siedzi

Na pocieszenie powiem, że takie osoby po zażyciu lekarstwa czują się jeszcze bardziej beznadziejnie chore gdy przestanie ono działać

Misia
29-03-2008 11:33:52

Znałam pewnien związek, który zaczął się od małej (namiętnej) przygody, ale nie był on później szczęśliwy...

whisky napisał:

więc skonczylo sie na flircie i po poznaniu się związku ).

Prawidłowo, że między 'flirt' a 'związek' było 'poznanie się'
Wiele osób o tym ostatnio zapomina i poznają się w czasie związku, a potem...

whisky
29-03-2008 10:59:53

ja osobiscie bym się powstrzymała, chwila przyjemnosci może meic póxniej tragiczne skutki:/. nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji, dosłownie takiej. swoje obecnego chłopaka poznałam na domówce, ale wtedy byłam taka młoda, że seksie nie myślałam . więc skonczylo sie na flircie i po poznaniu się związku ).

Misia
28-03-2008 22:38:45

Zgadzam się z przedmówcą. Poza tym z moich obserwacji (tudzież własnych doświadczeń) wiem, że zawsze znajdzie się ktoś, kto z tego powodu cierpi, ktoś kogo się krzywdzi, nawet jeśli tym dwum osobom wydaje się, że przecież obie tego chcą, obie są świadome konsekwencji, ale jednak się na to decydują, będąc przekonanym, że nic złego nie robią...

A a propos sytuacji w pubach, o których wspomniała autorka to uważam, że niegrzecznie jest olewać znajomych dla takich przygód, czy "lepić się" itp. na pokaz...

Często słyszy się lub samemu używa wykręcania się alkoholem, ale wg mnie nie jest to żadne wytłumaczenie.
Stanowczo potępiam takie zachowania, aczkolwiek wiem, że jest wiele osób które myślą inaczej, mają inny sposób bycia i nie mogę tego zmienić...
Należy jednak zastanowić się nad swoim postępowaniem i pomyśleć czasem o innych...

Dzikus
28-03-2008 21:50:43

Moim zdaniem jednak należałoby posłuchać głosu rozsądku, niż ślepo iść za pragnieniem. Chwilowa przyjemność jest niczym w porównaniu z mogącymi wystąpić później konsekwencjami. Poza tym, nie wiem jak inni, ale gdybym już kogoś miał, to po takim numerze trudno by mi było spojrzeć temu komuś w oczy.

Nemezis
28-03-2008 18:20:04

Poznajesz kogoś na imprezie. Od samego początku coś was do siebie przyciąga. Nie jest to jednak zwykła sympatia, to coś zdecydowanie bardziej ekscytującego... Chemia? Miłość od pierwszego spojrzenia? A może po prostu nadmiar alkoholu? Nieważne... Zaczyna się od zwykłej rozmowy, która szybko zmienia się we flirt. Później wspólny taniec, "przypadkowe" muśnięcia jej/jego dłoni i więcej, coraz więcej alkoholu... Znajomi widzą co się dzieje, ale nie dostrzegacie znaczących uśmiechów, nie słyszycie ich komentarzy... Zresztą, kogo oni obchodzą? Postanawiacie opuścić resztę towarzystwa. Okazuje się, że jedno z was ma wolne mieszkanie. Wiecie, czego chcecie i nikt nie może wam w tym przeszkodzić... Dlaczego więc w ostatniej chwili, gdzieś w zamroczonym alkoholem umyśle, pojawia się myśl: "Czemu to robię? Nie znam tej osoby, nic o niej nie wiem. Jeszcze nie jest za późno, jeszcze mogę się wycofać..." Chwila wahania, trzeba podjąć decyzję... Ale szum w głowie wcale nie ułatwia trzeźwego myślenia. Przecież ten jeden raz niczego nie zmieni... Czy aby na pewno?
Chyba każdy z nas znalazł sie kiedyś w podobnej sytuacji. Jak, waszym zdaniem, należy się wtedy zachować? Nie chodzi o to, abyście opisywali własne doświadczenia, ale wyrazili swoją opinię na ten temat.  Czy lepiej posłuchać głosu rozsądku, czy olać rozsądek i "korzystać z życia"? Czy przygodny seks jest przejawem wolności i świadczy o umiejętności cieszenia się życiem, czy, wręcz przeciwnie, jest czymś złym, nie tylko ze względów etycznych bądź religijnych, ale także ze względu na konsekwencje, jakie za sobą niesie?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/