Forum zapomnianego świata
Interesować to nie znaczy chcieć to robić czy nawet lubić
A ja popieram wiele z tego co kościół potępia
Chociaż nad in vitro to bym się zastanowiła, bo i tak za dużo ludzi już chodzi po tym świecie
Offline
no własnie...znaczy nie mam nic przeciwko in vitro, jeśli komuś to jest do szczęśćia potrzebne to niech sobie robi, tylko nie rozumiem tego szału na "własne" dziecko, konieczności przekazania genów... Przecież jak się adoptuje dziecko to też będzie własne...
Offline
Ale ludziom chodzi o przekazanie swoich idealnych genów dziecku. Tak samo jak faceci często chcą mieć dzieci, a potem się nimi nie zajmują, no ale co swoje piękne geny przekazali to przekazali...
Offline
no własnie, to jest zaskakujące..że jak jest dyskusja o in vitro, to przeważnie " w rolach głównych" występuje kościół, lekarze, etycy i ludzie na dość wysokim poziomie, którzy nie mogą mieć dzieci. JAkoś nie slyszałam o dresikach, kótre by się wypowiadały w tej kwestii.
Offline
Jakieś tam formy wyrażania siebie znają - bicie i przekleństwa - ale tym się raczej nie da zająć stanowiska Bo jak tu zinterpretować równoważnik zdania typu: "In vitro, k...!"
Offline