Forum zapomnianego świata
Najbardziej wkurzają mnie kolejki (tudzież ogólnie wielkie tłumy) w sklepach. Ludzie dostają w pracy te debilne kupony, biorą pożyczki, które będą spłacać do następnych świąt i później kupują po trzy tony towarów na osobę (aż się nie chce wierzyć, że sami to wszystko zeżrą). A jak ktoś chce kupić sobie np. jedną butelkę wody mineralnej, to patrzą na niego w kasie jak na kosmitę, który utrudnia robienie świątecznych zakupów "normalnym ludziom". Koszmar
Offline
Wyjdę na nieczułego drania, ale mnie najbardziej irytują zjazdy rodzinne i ten naciągany klimat, że trzeba się zachowywać tak, a nie inaczej, mówić to, a nie co innego, być taki i owaki, kiedy w rzeczywistości człowiek ma ochotę zrobić sobie zwyczajny, wolny dzień... a jeszcze jak jakaś rodzina ma tradycję chodzenia do kościoła o północy albo śpiewania kolęd (co usilnie próbuje wprowadzić mój starszy, bo u niego w domu tak było), to już mnie normalnie krew zalewa Żenada Aż się wkurzyłem przy pisaniu postu na samą myśl
Offline
Moja siostra, jak dostanie życzenia, odpisuje: "dzięki, ja Tobie życzę tego samego"
Tak przy okazji, wkurza mnie moda na świąteczne wierszyki Kiedy dostałam taki po raz pierwszy, to nawet mnie rozbawił, ale jak co roku czytam po sto razy te same częstochowskie rymy, to mnie coś trafia
Offline
Arantasar napisał:
a jeszcze jak jakaś rodzina ma tradycję chodzenia do kościoła o północy albo śpiewania kolęd (co usilnie próbuje wprowadzić mój starszy, bo u niego w domu tak było), to już mnie normalnie krew zalewa Żenada Aż się wkurzyłem przy pisaniu postu na samą myśl
Biedactwo... Naprawdę Ci współczuję, do mnie na szczęście nie zwala się dalsza rodzina, nie ma też biegania na pasterkę ani śpiewania kolęd (chociaż co roku muszę puszczać jakieś głupawe płyty z kolędami Golec uorkiestry czy Jopkowej, ale już wolę to od śpiewania).
Offline
Ja zaznaczyłam dekoracje świąteczne w listopadzie, co jest przedstawicielem ogólnego szału przedświątecznego, wymuszonego kupowania nieprzydatnych prezentów, wyłudzania kasy od ludzi itp itd. Ogólnie zgadzam się ze wszystkimi powyższymi wypowiedziami, ale wolę więcej nie pisać, bo się wkurzę jak Ar, a już byłam dziś w markecie po prezent i się dość nawkurzałam...
Offline
mnie chyba życzenia jednak od ludzi którzy mnie nie interesują.to trochę tak jak z urodzinami, nagle wszyscy przypominają sobie o Twoim istnieniu .
zjazd rodzinny, u mnie tego nie ma już od wielu lat, siedze z siostrami i rodzicami i tak naprawde święta to jedyna okazja kiedy się wszyscy zbieramy na dłuższy czas . tylko ja zawsze najwczesniej ich opuszczam i uciekam do innego miasta:p. myślę, że moja rodzina nei traktuje świąt poważnie, co zresztą widac, wiec sie z tego cieszę:).
najśmieszniejsza chyba jednak jest pasterka:p. ja już któryś rok z kolei odwiedzam pewien lokal na ośce ze znajomymi w tym czasie .
ale dobrze, że są swieta, bo jest mnóóóstwo czasu, zeby się wyspac .
Offline