
Forum zapomnianego świata
Isnieje prawdopodobieństwo (niestety nie podam wzoru jak je obliczyć), że jedna lub obie nie zaliczymy dzisiejszego egzaminu. Na tę ewentualność musimy mieć przygotowany inny plan.
Co radzicie?
Offline
Myślę, że należy działać kompleksowo:
Najpierw trzeba dobrze się wyspać (bo to zawsze warto), potem trochę się pouczyć i iść zaliczyć ustnie, mając przygotowaną w zanadrzu rezygnację ze studiów. Jeśli to nie pomoże należy natychmiast się rozpłakać i zagrozić powieszeniem Feli w gabinecie. Jeśli i to nic nie da pozostaje już tylko załamka, więc warto wybrać się wtedy na koncert
A tak na poważnie, to nawet jeśli coś Wam nie pójdzie, na pewno szybko poprawicie
Offline
Night ProwlerTajemniczy użytkownik
Trzeba było się uczyć, a nie z chłopami swawolić. Teraz już za późno. Pięć lat nauki na nic. No ja nie wiem, normalnie załamać się można jedynie. Ja bym z chałupy wygnał. Trzeba było w ciąże zajść i za mąż wyjść, a nie czas marnować na studiach.... Nie no żarty żartami, ale ja tak się zastanawiam, czy opcja "zdać ustnie" to niekompletna wersja opcji "przespać się z doktorkiem"?
Offline
Night ProwlerTajemniczy użytkownik
na V roku to każdy zdaje, tak wiec uszy do góry
Offline
Night ProwlerTajemniczy użytkownik
Ha ha, a to ciekawe. Ja słyszałem, że tam łatwiej niż na Wydziale Gier i Zabaw (Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania)
Offline
Night ProwlerTajemniczy użytkownik
No prawda li to, nie gadałem, bo nie znam stamtąd nikogo.
Ale słyszałem raz, ze jakaś dziewczyna na polonistyce nie zdała poprawki egzaminu magisterskiego.
Offline