Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

#1 16-02-2008 03:07:52

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Piękny dzień kontra dresy

Może nie jest to temat dotyczący zainteresowań, ale właśnie jestem pod wpływem pewnego zdarzenia i z nadmiaru emocji (ściślej rzecz ujmując wściekłości) napiszę o co chodzi.

O co chodzi z pięknym dniem? Byłam z koleżanką rano na spacerze, świeciło słońce, chodziłyśmy po fordońskiej Dolinie Śmieci, aż nagle zebrały się chmury i zaczął padać śnieg, zrobiło się szaro i zimno... Z resztą dnia było podobnie...

Wieczorem pojechałam z koleżankami do pubu świętować urodziny jednej z nich. Ogólnie było fajnie (tak jak na początku spaceru) aż w końcu nadzeszła godzina powrotu do domu. Wtedy koleżanka zauważyła, że nie ma jej torebki. Okazało się, że zjawiły się jakieś dresy, które zabrały jej torebkę, z torebki portfel i komórkę (torebkę później znaleziono), chłopaków siedzących przy sąsiednim stoliku również okradli i kogoś pobili. Wyszłam z tymi chłopakami zobaczyć, czy dresy nie czekają na nocny, ale autobusy właśnie odjechały... Zauważyłam straż miejską (dbającą o dobro obywateli, hehe) i powiedzieliśmy im co się stało. Strażacy wzięli do samochodu jednego okradzionego chłopaka, moją koleżankę i kolegę tego chłopaka. Co do mnie, to jeden z chłopaków spytał czy sobie sama poradzę, więc nie mając wielkiego wyboru powiedziałam, że tak. Strażak się spytał, gdzie mieszkam, jak usłyszał, że w fordonie, powiedział "aha" i pojechali... Nie chodzi mi tu jednak o mnie, bo godzinę później miałam autobus i z tego co widać przeżyłam podróż. Chodzi mi o polskie złodziejskie społeczeństwo, o dresów okradających innych. Czy tak musi być? Skąd to się bierze? Czy da się tego uniknąć? Co o tym myślicie? Mieliście może podobną sytuację?


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#2 16-02-2008 11:06:17

whisky

Aktywny użytkownik

Punktów :   
Wiek: 21

Re: Piękny dzień kontra dresy

Mnie osobiscie cos takiego nigdy nei spotkało. Ale pamiętam jak moja kolezanka wyprawiała osiemnstakę w torunskim imperium czy jak to się tam zwało. oczywiscie tam nie poszłam:] (z wiadomych przyczyn:P). za pare dni w skzole, dowiedziałam się ze wszystkie dziewczyny zaproszone na tą 18stkę zostały okradzione:] tez oczywiscie przez dresiarzy, których z tego co wiem, było wielu w imperium. jakie szczęście, że mnie tam nie było . co prawda to było jakieś 3 lata temu może trochę więcej i od tej pory nie spotkałam sie zeby ktos z moicg znajomych zostal okradziony.

Offline

#3 16-02-2008 11:40:54

Nemezis

Szyderczy użytkownik

Punktów :   25 

Re: Piękny dzień kontra dresy

Złodziejstwo i chamstwo jest wszędzie, a najgorsze jest to, że nie tylko wśród dresów Oczywiście nie bronię dresiarzy, najchętniej rozstrzelałabym ich wszystkich po kolei, ale wiecie gdzie okradli moją koleżankę? Na Castle Party! Tam przecież dresów nie było


I'd rather have a few days of wonderful than a lifetime of nothing specjal.

Offline

#4 16-02-2008 11:47:50

 Arantasar

Sexowny użytkownik

Punktów :   15 

Re: Piękny dzień kontra dresy

Mnie podobna wątpliwa przyjemność spotkała na toruńskiej ulicy Mickiewicza (w sumie nic dziwnego). Szedłem do znajomych, gdy podeszła do mnie grupa chyba pięciu wielbicieli pasiastych spodni i niekoniecznie uprzejmie poprosiła o użyczenie telefonu na wieczyste użytkowanie. Odparłem, że nie wziąłem ze sobą (co nie było prawdą), więc zadowolili się tylko lekkim poturbowaniem mnie i zniszczeniem zegarka, który pewnie bym stracił, ale nie wyglądał na "wypasiony", no i miał wskazówki, więc był dla nich całkowicie nieprzydatny A ostatnio w Jazzgodzie straciłem torbę, oblewałem akurat ostatni egzamin, a że nie miałem czasu iść do domu, to zabrałem ją ze sobą. Na szczęście straciłem tylko notatki, co jest szczęściem w nieszczęściu, bo z reguły nosiłem w torbie indeks, klucze i parę innych ważnych rzeczy

Kradzież na Castle Party!? Świat schodzi na... nie wiem już nawet na co

Ostatnio edytowany przez Arantasar (16-02-2008 11:51:44)


Lubię mówić o niczym. Jest to jedyna rzecz, na której się znam

Offline

#5 16-02-2008 12:29:28

rumcajs

Piękny użytkownik

Punktów :   

Re: Piękny dzień kontra dresy

Wy to cienkie bolki jestescie;) trzeba bylo sie we wlocku urodzic:> kto nie mial tam oczu dookola glowy to ginal:( od kiedy mialem dlugie wlosy to toczylem bojki z dresami, bywalo ze 2 lub 3 razy w tygodniu... dlatego nie lubie scerwa


Linux Registered User#433803
szukam punktow, ujemnych

Offline

#6 16-02-2008 12:32:45

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Piękny dzień kontra dresy

No wiadomo, nie tylko dresy kradną, ale takich widuje się najczęściej w akcji, np. w zeszłym roku w nocy obudziły mnie krzyki takich pod moim oknem, jak okradali kogoś z telefonu, niestety zanim znalazłam swój, żeby zadzwonić na policję już ich nie było...

Moją rodzinę spotkała też większa kradzież. Parę lat temu tata ze względów finansowych przestał stawiać samochód na parkingu strzeżonym i parkował pod blokiem. Najpierw zginęły kołpaki, a później cały samochód... Wyszłam wcześnie rano na badania, tata wracał z pracy i pyta się gdzie samochód? Powiedziałam, że od wczoraj nie ruszaliśmy, więc powinien być na parkingu, ale nie było... Nasza kochana policja pojeździła z tatą 15 minut po osiedlu i powiedzieli, że oni dostają kilkanaście zgłoszeń dziennie i jak samochód się znajdzie to przypadkiem... Chyba nie muszę mówić ile nerwów to nas kosztowało, rodzice chodzili rozwaleni 2 miesiące... Niestety, żyjemy w takim kraju, gdzie nawet nie można dostać listu z zagranicy, żeby nie był otwarty i pozbawiony najcenniejszej zawartości


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#7 16-02-2008 12:39:01

rumcajs

Piękny użytkownik

Punktów :   

Re: Piękny dzień kontra dresy

moim rodzicom niedawno obrobiono piwnice w bloku, wiem kto i kiedy, ale nie zrobie nic, bo nie zlapalem za reke:(


Linux Registered User#433803
szukam punktow, ujemnych

Offline

#8 16-02-2008 12:47:51

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Piękny dzień kontra dresy

A ja się wychowałam w fordonie, to też jedna wielka szkoła życia
Niestety, Agnieszka niczego się w niej nie nauczyła i zostawiła torebkę na widoku...
a piwnice obrabiają tu co tydzień


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#9 16-02-2008 14:19:02

bsa

Użytkownik

Punktów :   

Re: Piękny dzień kontra dresy

a mnie to chyba nie okradli nigdy, ale nie jestem pewna, jak sobie przypomne, to dam znac ;D

a jezeli chodzi o okradanie dobytku rodzinnego, to zakosili nam kiedys kola od malucha,
samochod postawili na kolkach i tak se biedaczek stal...
a stalo sie to niedlugo po wproawadzeniu sie, takie mile powitanie ;D
[ale ja jestem okrutna, smieje sie z nieszczescia, ktore spotkalo moja rodzine]

Offline

#10 16-02-2008 16:38:27

Szakal_Torun

Nieśmiały użytkownik

Punktów :   

Re: Piękny dzień kontra dresy

Dresiarz – istota wysportowana, wygadana, przebojowa, skuteczna w negocjacjach w cztery oczy. Amator kwaśnych jabłek. Bez kompleksów. Trochę raptus. Lubi przypierdolić. Jego hobby to spędzanie czasu na klatkach schodowych. Tam razem z „ziomami” kształtuje język ojczysty oraz przedstawia swój pogląd na świat (najczęściej dotyczy on „zajebistych dysek” lub „wykurwistych komur”). Język pisany „ziomali” charakteryzuje się wysokim poziomem ortografii. Podczas jednej wypowiedzi każdy „ziom” jest zobowiązany użyć co najmniej jednego słowa „kuuu...”

Sens życia dresiarzy polega na wyrywaniu jak największej ilości „lachonów”, jak najczęstszym szpanowaniu, jebaniu swoich wrogów oraz strzeżeniu się siary. Wrogami dresiarzy są: metale, punki, kujony, pedały i wszyscy ludzie, którzy mają większy iloraz inteligencji, niż dresiarze.

Dresiarze mają to do siebie, że „spuszczają łomot” lub „dają wpierdol”. Nie pytaj się dresiarza o to, za co „dostajesz wpierdol”, bo go to jeszcze bardziej zachęci do „spuszczania łomotu”. Jeśli nie wiesz, za co dostajesz wpierdol, to wpierdol dostajesz właśnie za to, ze nie wiesz, za co dostajesz wpierdol.

Trzeba zaznaczyć również, że dresiarz jest typową istotą stadną. Potrafią „dawać wpierdol” tylko, gdy jest go więcej, niż dwóch. Jeden dresiarz sra w gacie nawet na widok staruszki.


"Trzeba umrzeć dumnie, skoro żyć dumnie już dłużej nie można" Fryderyk Nietzsche

Offline

#11 16-02-2008 18:15:07

 Arantasar

Sexowny użytkownik

Punktów :   15 

Re: Piękny dzień kontra dresy

Hehehe, dobre Nonsensopedia rządzi "Dres to nie ubiór, dres to stan umysłu"


Lubię mówić o niczym. Jest to jedyna rzecz, na której się znam

Offline

#12 16-02-2008 19:46:20

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Piękny dzień kontra dresy

A ja to powiedzenie o glanach słyszałam ładnych parę lat temu
Z nonsensopedii nic nie przebije definicji emo, emo girl i emo boy (mój ulubiony fragment: "Jak zostać emo boyem. -Jeżeli jesteś dziewczyną, może okazać się to okazać zbyt trudne, ponieważ posiadasz za dużo męskich cech. Idź się pociąć")


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#13 16-02-2008 21:19:49

Szakal_Torun

Nieśmiały użytkownik

Punktów :   

Re: Piękny dzień kontra dresy

mnie nigdy nikt nie okradł ... ale szczerze mówiąc to wielu ludzi jest sama sobie winna zbyt duża ufność do ludzi albo nierozsądne zostawianie rzeczy bez opieki i prosze ma sie potem takie efekty


"Trzeba umrzeć dumnie, skoro żyć dumnie już dłużej nie można" Fryderyk Nietzsche

Offline

#14 17-02-2008 13:06:20

Nemezis

Szyderczy użytkownik

Punktów :   25 

Re: Piękny dzień kontra dresy

A wiecie jaką rorywkę mają ostatnio bydgoskie dresy z Leśnego? Rozbijanie szyb w samochodach za pomocą młotków, skradzionych ze środków komunikacji miejskiej. Takie młotki nia są hałaśliwe, więc można rozbijać samochody pod oknami ich właścicieli a oni i tak się nie obudzą. Nam w ciągu dwóch miesięcy wybili 4 szyby. Nie mają z tego żadnych korzyści, wiec czemu niszczą cudzą własność? Dla przyjemności czy demonstrowania własnego debilizmu? Powinno się takich wrzucać do dołów i zalewać betonem, albo chociaż kastrować żeby nie mogli się rozmnażać


I'd rather have a few days of wonderful than a lifetime of nothing specjal.

Offline

#15 17-02-2008 13:15:47

 Arantasar

Sexowny użytkownik

Punktów :   15 

Re: Piękny dzień kontra dresy

Wydaje mi się, że takie zachowanie jest może wbrew pozorom wynikiem jakichś silnych kompleksów i strachu, że ktoś może być lepszy, mieć więcej itp. Trochę jak dzieci w przedszkolu, które atakują tych, którzy są inni, bo mają aparat nazębny, śmieszne nazwisko, czy coś takiego.


Lubię mówić o niczym. Jest to jedyna rzecz, na której się znam

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/