Forum zapomnianego świata
Misia napisał:
To idę się prześwietlić
Najlepiej do przystojnego pana radiologa ze szpitala biziela, to na pewno miłość się znajdzie w moim wnętrzu
On Cię prześwietlał 100 lat remu, na pewno już ściął włosy
Offline
Nie 100, trochę mniej, wiem wiem, jest już stary i za dużo ćpał, ale i tak jest ładny
Tylko nie wiem jak się do niego dostać, bo ostatnio jak poszłam do przychodni po skierowanie, to mnie na miejscu gupki prześwietlili
Offline
Misia napisał:
Nie 100, trochę mniej, wiem wiem, jest już stary i za dużo ćpał, ale i tak jest ładny
Tylko nie wiem jak się do niego dostać, bo ostatnio jak poszłam do przychodni po skierowanie, to mnie na miejscu gupki prześwietlili
i koniec miłości ;p
Offline
Misia napisał:
ja się uczę na błędach
ze mną jest podobnie, choć - z drugiej strony - wolałbym ich nie popełniać... dobrze chociaż, ze ktoś obdarował mnie zdolnością ich dostrzegania
Ostatnio przeczytałem wiersz jednej znajomej i bardzo przypadły mi do gustu zawarte w nim rozmyślania. Tym bardziej, że czasami też , przyglądając się otaczającej mnie rzeczywistości, zastanawiam się... dokąd pędzą Ci wszyscy ludzie, dlaczego czasami tak trudno im dostrzec te drobiny szczęścia, które ich otaczają, dlaczego bywają dla siebie okrutni, zapominają żyć całym sercem, zabijają w sobie piękno...
Czasami tak sobie siedzę i widzę różne rzeczy, wydaje się, że wcale nie jest tak źle, istnieć poza tym wszystkim, w swoim osobliwym rytmie. Nawet, jeśli czasami czuje się pustkę.
hmm... ależ mnie wzięło na filozofowanie 8)
Ostatnio edytowany przez Xibalbha (12-03-2008 22:17:31)
Offline
Jak pisał autor "Tyranii chwili" czas obecnie przyspiesza - coraz więcej rzeczy człowiek musi robić jednocześnie, żeby móc pozostać na bieżąco (pewnie większość z nas ma zawsze pootwierane kilka okienek w przeglądarce), a Misia, to nawet potrafi robić rzeczy (co najmniej) 5 razy szybciej Dlatego nie ma już czasu na rzeczy wymagające poświęcenia dłuższej chwili uwagi jak podziwianie piękna, rozwijanie przyjaźni, czy miłości... Jeśli się dobrze przyjrzeć, to królują teraz single i krótkie, przygodne związki, bo na dłuższe rzeczy po prostu nie ma czasu. Z tego samego też powodu już nie pisze się listów, albo życzeń na kartkach, tylko taśmowe smsy albo kartki z wpisanymi gotowymi życzeniami Smutne, ale prawdziwe...
Offline
Arantasar napisał:
Dlatego nie ma już czasu na rzeczy wymagające poświęcenia dłuższej chwili uwagi jak podziwianie piękna, rozwijanie przyjaźni, czy miłości...
Czas zawsze się znajdzie, wystarczy tylko jakoś sobie to życie ułożyć, zastanowić się, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne i skupić na tym najwięcej uwagi, nawet jeśli będzie to wymagało poświęceń w innych sferach.
Arantasar napisał:
Z tego samego też powodu już nie pisze się listów, albo życzeń na kartkach, tylko taśmowe smsy albo kartki z wpisanymi gotowymi życzeniami. Smutne, ale prawdziwe...
Znów jestem rebeliantem, który od czasu do czasu lubi skrobnąć jakiś list . Wyjątki potwierdzają jednak regułę, eh. Dobrze stworzony, tak pod względem treści, jak i formy list może być naprawdę miłym <szczególnie, gdy otrzymujesz go zupełnie niespodziewanie> prezentem, a po latach - świetną pamiątką. Żaden sms czy e-mail tego nie zastąpi i faktycznie szkoda, że w miarę rozwoju elektronicznych form przekazu informacji, stara sztuka pisania listów zamiera...
Offline
Nawet Misia, która robi prawie wszystko (obliczone przez Nemezis, nie wiem jak ) co najmniej 5 razy szybciej czasem chciałaby rozciągnąć nieco ten czwarty wymiar...
(Tak Ar, przynajmniej ja mam otwartych zawsze mnóstwo okienek i w ogóle lubię robić kilka rzeczy na raz ).
Chwilami wydaje misię, że nie mam nic do roboty, ale też na wiele rzeczy nie ma czasu, niestety wchodzi tu w grę rozkład zajęć na uczelni i dwa domy...
Często bywa tak, że najwięcej czasu mają Ci, którzy mają najwięcej zajęć - kwestia lepszej organizacji
Niestety większość ludzi opanował wyścig szczurów i nowinki techniczne
A ja lubię czasem napisać do kogoś list i wysyłać kartki
Co nie znaczy, że nie lubię pisać smsów, bo jak się ma pakiet za 1 gr... co oczywiście nigdy nie zastąpi rozmowy na żywo
Największy niestety problem, żeby zgrać się w czasie i wybrać na spotkanie z ową osobą...
A jaki z tego wszystkiego wniosek?
Musimy widywać się częściej
Ostatnio edytowany przez Misia (13-03-2008 15:39:05)
Offline
Misia napisał:
Często bywa tak, że najwięcej czasu mają Ci, którzy mają najwięcej zajęć - kwestia lepszej organizacji
i tu się zgodzę...dlaczego?wydaję mi się, że wiedząc, że mają dużo do zrobienia potrafią tak sobie zaplanowac czas, aby ze wsztskim się wyrobic, a poza tym miec jeszcze chwile dla siebie . jestem tego żywym przykładem . nei powiem jestem trochę zalatana, ale narzekac az tak bardzo tez nei moge, wkoncu nie zyje tylko obowiazkami. byc moze trochę odbiegłam od tematu, więc już konczę:p
Offline