Forum zapomnianego świata
W innym wątku rozpętał się duży offtop, więc przenoszę go tutaj
Nemezis napisał:
No i mogłabym doradzać osobom, które planują nabycie psa... Bo szlak mnie trafia, jak widzę, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o wychowywaniu psów, kupują sobie np. doga niemieckiego i później rozpaczają, bo nie mogą dać sobie z nim rady W ogóle to chciałabym pracować jako psi psycholog, jak Agnieszka Janeczek, ale musiałabym najpierw zdobyć odpowiednie kwalifikacje...
Ty mi najpierw powiedz, jak wychować zająca
Offline
Tajemniczy użytkownik
Nemezis napisał:
Bo szlak mnie trafia, jak widzę, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o wychowywaniu psów, kupują sobie np. doga niemieckiego i później rozpaczają, bo nie mogą dać sobie z nim rady
A mnie szlak trafia jak jakiemuś Maciusiowi, czy Andżelice rodzice kupują szczeniaczka, który później jest oddawany do schroniska, bo jak był mały to był taki słodki, ale jak wyrósł to brzydko wygląda i nikt go nie chce. Normalnie mandaty jakieś powinni dawać takim.
Poza tym irytuje mnie gdy jakiś chłopaczek z małymi jajami kupuje sobie Amstaffa, czy innego Pitbulla i straszy nim po osiedlu, żeby się dowartościować.
Offline
Night Prowler napisał:
A mnie szlak trafia jak jakiemuś Maciusiowi, czy Andżelice rodzice kupują szczeniaczka, który później jest oddawany do schroniska, bo jak był mały to był taki słodki, ale jak wyrósł to brzydko wygląda i nikt go nie chce.
Takich ludzi to bym sama w schronisku poumieszczała... Albo wywiozła do lasu i przywiązała do drzewa, tak jak niektórzy robią z niechcianymi psami
W każdym razie, głównym powodem oddawania psów kupowanych dzieciom jest fakt, że dzieci nie chcą swoich zwierząt wyprowadzać (mimo że wcześniej to obiecywały) a rodzicom też się nie chce. Ale jest na to sposób, który wymyślił pewien mądry facet. Jego dwaj synowie domagali się psa a on powiedział: OK, kupię wam psa, ale najpierw musicie przez trzy miesiące wychodzić trzy razy dziennie na półgodzinny spacer, niezależnie od pogody ani tego czy macie czas. Wszystko mi jedno, który z was będzie wychodził i gdzie będzie szedł, mają być trzy półgodzinne spacery. Po dwóch tygodniach chłopcy stwierdzili, że już tego psa nie chcą
Offline
To co pisałam wcześniej o nieświadomości ludzi, też jest przyczyną oddawania psów. Ludzie kupują psa (często niebezpiecznej rasy) i nie tresują go, myśląc, że pies sam się wychowa. Pozwalają mu na wszystko, ignorują pierwsze przejawy agresji u szczeniaka (bo co szczeniaczek może zrobić?) a później ze słodkiego maleństwa wyrasta wielki pies, który nie słucha właściciela, warczy na wszystkich, demoluje mieszkanie, nieustannie szczeka, szarpie na spacerach, spuszczony ze smyczy ucieka i w końcu kogoś pogryzie... Właściciel jest przerażony, ale często nie wie co robić, jedynym rozwiązaniem dla niego jest pozbycie się psa. Wszystko to wynika z niewiedzy i braku przygotowania. A przecież jest mnóstwo książek i informacji w internecie jak należy psa wychowywać, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Pytanie, dlaczego ludzie zaczynają się tym interesować nie przed kupnem szczeniaka, ale dopiero wtedy gdy zdają sobie sprawę, że wyhodowali we własnym domu groźną bestię?
Offline
Night Prowler napisał:
Poza tym irytuje mnie gdy jakiś chłopaczek z małymi jajami kupuje sobie Amstaffa, czy innego Pitbulla i straszy nim po osiedlu, żeby się dowartościować.
Pól biedy jeśli zdaje sobie sprawę, że ten pies jest niebezpieczny i wie co robić, żeby jego agresję kontrolować. Pies "niebezpiecznej rasy", odpowiednio ułożony, stanowi mniejsze zagrożenie niż np. rozpieszczony golden retriever, z którym właściciele kompletnie sobie nie radzą. Poza tym wiele osób nie wie, że są jeszcze rasy psów, które nie zaliczają się do "niebezpiecznych", ale są to psy trudne do ułożenia, jak np. wspomniany przeze mnie dog niemiecki czy doberman. Albo nawet taki labrador, który ma w naszym kraju (całkowicie niesłusznie) opinię "psa rodzinnego" i jest przez to często kupowany dzieciom przez rodziców, którzy nie zdają sobie sprawy, że ten pies myśliwski wymaga starannej tresury i często nie lubi dzieci
Offline
Podsumowując, myślę, że się zgodzimy, że wina leży po stronie człowieka, który nie chce / nie wie, że trzeba / nie umie właściwie wychować i zajmować się psem, który przecież nie potrafi sam kształtować swojego charakteru.
A co do ludzi zostawiających zwierzęta w lesie (chociaż jest to tylko hasło, bo zdarzają się dużo gorsze sposoby na pozbywanie się niechcianych pupilków) - chyba najbardziej nośną i uniwersalną zasadą etyczną jest "traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany" - nie powinni więc się tacy ludzie dziwić, kiedy np. ich dzieci oddają ich do najtańszego domu starców, kiedy tylko pojawiają się problemy zdrowotne i ktoś musiałby się zajmować nimi na starość. Choć oczywiście jest to i tak niewspółmierna konsekwencja.
Offline
Arantasar napisał:
nie powinni więc się tacy ludzie dziwić, kiedy np. ich dzieci oddają ich do najtańszego domu starców, kiedy tylko pojawiają się problemy zdrowotne i ktoś musiałby się zajmować nimi na starość.
To dowód, że dzieci też trzeba odpowiednio wychować... Skoro jednak większość ludzi nie potrafi wychować psa, trudno oczekiwać, że właściwie wychowają dziecko, które ma trochę bardziej złożoną psychikę
Offline
Zaraz wejdzie Ci tu jakiś facet i powie, że dziecko ma większy rozum i jemu zdołasz coś wytłumaczyć, co w ich mniemaniu jest prawdą, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
A czy ktoś, kto nie potrafi wychować królika, może mieć dzieci?
Offline
Powiem nawet, że z dziećmi jest trudniej
Po pierwsze - nie można sobie wybrać mniej agresywnej i bardziej pojętnej rasy
Po drugie - z racji większego mózgu jest bardziej kreatywne w sprawianiu problemów
Offline
Dobra, z jednej strony rodzice mogą coś dziecku wytłumaczyć (choć robią to zwykle wtedy, gdy jest za późno) ale tak samo wpływają na niego rówieśnicy, telewizja, internet... "Większy rozum" dziecka jest utrudnieniem a nie ułatwieniem wychowywania, bo stanowi większe wyzwanie. Tymczasem ułożenie psa zależy tylko i wyłącznie od starań właściciela, za agresję u zwierzęcia nie można winić gier komputerowych ani krwawych kreskówek
Offline
Zwierzątko jak jest zbyt niegrzeczne lub chwilo nie możesz się nim zająć możesz zamknąć w klatce. A jak zrobisz tak z dzieckiem to Ciebie też zamkną
Pieska można zamknąć w pokoju, dziecko jak zostanie samo zrobi krzywdę sobie albo łatwo rozwalającym się przedmiotom (wazoniki, kwiatki itp...)
Offline