Forum zapomnianego świata
Karę śmierci wałkowaliśmy już setki razy... Rzeczywiście kiedyś jednostki agresywne ginęły na wojnie, choć może raczej siedziały w sztabach i skazywały żołnierzy na śmierć - dziwne, że jednostka agresywna fizycznie może zabić powiedzmy kilkadziesiąt ludzi, natomiast jednostka agresywna ideowo setki tysięcy. Na wojnie ginęły też jednostki słabe i nieskłonne do agresji i to być może w ilościach większych, gdyż łatwiej ich było zabić. Wydaje mi się, że obecnie jest podobnie - kto ma zapędy militarystyczne idzie na zawodowego żołnierza i może sobie do woli poszaleć na misjach pokojowych. Zresztą chyba nie będziemy gloryfikować wojny jako naturalnego sposobu kontroli przeludnienia i eliminacji jednostek słabych?
Czy posiadanie wysokich wymogów etycznych oznacza bycie słabszym? Myślę, że tak, co więcej - czasem prowadzi do większego cierpienia niż uświęcanie środków w pewnych kwestiach (ex. kara śmierci). Niemniej, chyba pragniemy żyć w świecie, gdzie nie obowiązuje powszechnie zasada "człowiek człowiekowi wilkiem" i do tego powinniśmy zmierzać.
Offline
Rety, znowu to samo! Kontrowersyjne tematy znów przykuwają Waszą uwagę i wzbudzają emocje! A takie partie jak Zieloni świetnie to wykorzystują. Po co zajmować się trudnymi sprawami ekonomicznymi, walczyć z bezrobociem i recesją gospodarczą, szukać pomysłów na zmniejszenie ogromnego zadłużenia publicznego (lub przynajmniej minimalizować jego skutki) i projektować skomplikowane ale konieczne reformy? Przecież takie sprawy są nudne dla przeciętnego wyborcy, poza tym zajmowanie się nimi wymaga dużej wiedzy ekonomicznej, którą niewielu polityków posiada. Lepiej rzucić paroma hasłami, które są dla ludzi bardziej interesujące, wręcz emocjonujące i sukces wyborczy zapewniony Czy nie rozumiecie, że dopóki nasz kraj boryka się z trudnymi problemami gospodarczymi, to takie sprawy jak geje i kościół powinny zejść na dalszy plan? Rząd i parlamentarzyści nie powinni się teraz tym zajmować, bo tracą cenny czas, podczas gdy w naszym kraju z dnia na dzień jest coraz gorzej Pewnie niektórzy nie zgodzą się ze mną, stwierdzą, że dramatyzuję. Tak? Więc dlaczego coraz więcej ludzi stąd ucieka? Dlaczego studenci muszą wyjeżdżać w wakacje za granicę do pracy i zarabiać na studia (po których często wyjeżdżają na stałe)? Przecież powinni mieć możliwość zarobienia takich samych pieniędzy w Polsce! Skoro nie mają, to chyba coś jest nie tak z naszą gospodarką i trzeba TO zmienić w pierwszej kolejności a nie odwracać uwagę społeczeństwa gadaniem o aborcji i karze śmierci. Mnie nie obchodzi tak naprawdę, czy mordercy będą zabijani czy nie, czy geje będą mogli brać śluby a nastoletnie pindy usuwać niechciane ciąże. JA CHCĘ TYLKO GODNIE ŻYĆ W TYM KRAJU, DOSTAWAĆ UCZCIWE WYNAGRODZENIE ZA SWOJĄ PRACĘ!!! Wówczas nawet wpływ kościoła na politykę nie będzie mi przeszkadzał
Offline
A ja myślę, ze nalezy zajmować się różnymi sprawami na raz, bo przecież od tego sa różne ministerstwa...niech jedno zajmuje sie gospodarką, inne szkolnictwem, a inne środowiskiem, bo przeciez od tego są, a nie wszystkie gospodarką naraz. I wydaje mi sie, ze ludzie stąd wyjeżdzają nie tylko ze względu na pieniądze. JAk u rządów było LPR sama się nie zastanawiałam, czy nie uciekać stad jak najprędzej i to wcale nie dlatego, ze mi się materialnie gorzej zyło... Ania, kazdy chciałby dostawać normalne pieniądze za swoją pracę, ale to się nie stanie w ciągu roku albo nawet i pięciu lat (30 lat komunizmu zrobiło swoje + 20 lat nie zawsze udanej demokracji).
Offline
W tym momencie muszę się zgodzić z Anią - wiadomo, że w kraju są różne problemy i wszystkimi trzeba się zajmować, ale najważniejsza jest gospodarka i finanse, bo to one są filarem wszystkiego innego.
Offline
asia napisał:
A ja myślę, ze nalezy zajmować się różnymi sprawami na raz, bo przecież od tego sa różne ministerstwa...niech jedno zajmuje sie gospodarką, inne szkolnictwem, a inne środowiskiem, bo przeciez od tego są, a nie wszystkie gospodarką naraz.
Oczywiście, ale parlament jest jeden i wkurza mnie, jak prowadzą wielogodzinne debaty (za co płacą im podatnicy) i często i tak z tego nic nie wynika, bo projekt ustawy, który wzbudzał wielkie emocje zostaje ostatecznie odrzucony. To może zamiast się kłócić niech zrobią referendum: Czy jesteś za aborcją, małżeństwami homoseksualnymi, karą śmierci i podatkiem liniowym? Niech zrobią tak, jak sobie społeczeństwo życzy i zajmą się wreszcie poważnymi problemami. Ja nawet zaakceptuję te małżeństwa gejowskie, bylebym już nie musiała w kółko o tym słuchać
Offline
Kij o nazwie referendum ma dwa końce, bo wiele zależy od intencji prawodawcy i sposobu zadania pytania. Na nic nie zda się pytanie np.: "Czy jesteś za aborcją?" lub "Czy jesteś za aborcją w ściśle określonych warunkach?", a mnożenie konkretów prowadziłoby tylko do większej ilości sporów i utrudniało podjęcie decyzji, bo może ktoś, dla przykładu, dopuszczać aborcję w xx tygodniu, ale w yy już nie.
Kiedyś, przy rozważaniu referendum nt. wprowadzenia w Polsce Euro, padła propozycja pytania: "Czy jesteś za ograniczeniem suwerenności Narodowego Banku Polskiego?"
Offline
Tajemniczy użytkownik
asia napisał:
Co do kary śmierci... jeśli uważasz, że zabijanie to odpowiedni sposób rozwiązywania problemów to już twoja sprawa
Nie martw się. Tak się składa, że wejście Polski do UE było obwarowane najróżniejszymi klauzulami, a jedną z nich było całkowite zniesienie kary śmierci.
Arantasar napisał:
Zresztą chyba nie będziemy gloryfikować wojny jako naturalnego sposobu kontroli przeludnienia i eliminacji jednostek słabych?
Wydaje mi się, ze w najbliższym trzydzietoleciu dojdzie do konfliktu chińsko-rosyjskiego. Chińczycy już opanowali tereny leżące bezpośrednio za granicą rosyjską i tylko dzięki nim tamtejsze miasta utrzymują się.
Nemezis napisał:
JA CHCĘ TYLKO GODNIE ŻYĆ W TYM KRAJU, DOSTAWAĆ UCZCIWE WYNAGRODZENIE ZA SWOJĄ PRACĘ!!!
Teoretycznie to znakomita deklaracja i trudno się z nią nie zgodzić, ale myślę, że nie można dać się do końca przekupić. Gospodarka jest najważniejsza, ale gdy nie będziemy regulować innych kwestii to może sie to odbić na samej ekonomii.
asia napisał:
Jak u rządów było LPR sama się nie zastanawiałam, czy nie uciekać stad jak najprędzej i to wcale nie dlatego, ze mi się materialnie gorzej zyło...
Asiu powiedz mi jaki realny wpływ na Twoje życie miała koalicja PIS-Samoobrona-LPR poza wpływem estetycznym? Bo na moje żadnego. Z pewnością nikt nie uganiał się za Tobą, nie prześladował. To był najbardziej nieudolny rząd po 1989 roku. Miał bardzo dużą władzę, a nie potrafił niczego zmienić, choć były pewne założenia programowe, które nawet mi się podobały.
A co do referendum, to jakoś w Szwajcarii funkcjonuje to znakomicie. Obywatele danego kantonu (odpowiednik naszego województwa) często głosują za pomocą referendum i to kilka razy do roku w ważnych dla nich sprawach. Co więcej tamtejsi politycy zasiadający w parlamencie nie biorą za to wynagrodzenia poza zwrotami kosztów dojazdów. Może powinniśmy iść w tą stronę? Tak, wiem, że mieliśmy zostać drugą Irlandią... Drugą Szwajcarią moglibyśmy być pewnie za jakieś 200 lat
Offline
Night Prowler napisał:
Asiu powiedz mi jaki realny wpływ na Twoje życie miała koalicja PIS-Samoobrona-LPR poza wpływem estetycznym?
Ano taki, ze się bałam, czy coś "genialnego" znów nie odstrzeli tej koalicji do głowy, po pomyśle z przeforsowniem w sejmie ustawy o tym, by na patrona Polski obrać Chrystusa Króla, to już chyba mało rzeczy jest niemożliwych. Byłam zmęczona i przerażona poziomem demagogii, agresji i nietolerancji, co chyba było cechami charakterystycznymi tych partii. No i niestety Polska ma fatalny wizerunek za granicą, a jeśli chce rozwijać sektor turytyczny (a chce), to będzie miała poważny problem.
Offline
Ja powiem, że to totalna głupota i idiotyzm....
Co raz zostanie wysłane/udostępnione, nie ginie nigdy. Potem po latach może się cos dziwnego okazać w najmniej oczekiwanym momencie. Po co kręcić ,,haki'' na samego siebie? Wystarczy, żę robią to inni....
Offline