Forum zapomnianego świata
Ja oglądałem Z Archiwum X prawie wszystkie odcinki, poza tym zawsze byłem fanem seriali Science-fiction typu Gwiezdne Eskadry, Babylon 5, Battlestar Galactica.
Z filmów ostatnio bardzo przypadły mi do gustu japoński - Vexille, Appleseed i Appleseed ex Machina
Ostatnio edytowany przez Nazgzuku (20-04-2008 14:37:01)
Offline
Ostatnio na filozofii zła oglądaliśmy film "Gerry" Van Santa Od razu mówię, że jest to film ciężki i niekomercyjny, więc na pewno budzi skrajne emocje - dla jednych jest to film "o pustce i bezsensie", a dla niektórych "pusty i bezsensowny" Obraz opowiada historię dwóch przyjaciół, którzy zboczyli z drogi na pustkowiu i próbują odszukać drogę powrotną. Generalnie jest to film o zabijaniu, w którym w roli mordercy występuje natura. Co najbardziej uderzające - zło, które dzieje się na ekranie jest kompletnie pozbawione sensu i puste, bez żadnej motywacji, winy, czy kary, można powiedzieć, że zabijanie w tym filmie jest mechaniczne, beznamiętne, bierne. Po wyjściu z wydziału bałem się, że jak zboczę gdzieś po drodze do domu, to już do niego nie wrócę Naprawdę polecam Nie wiem, czy uda mi się ściągnąć ten film z neta, ale jeśli nie, to zagadam z wykładowcą, więc na pewno będę w posiadaniu kopii
Offline
Nazgzuku napisał:
Z filmów ostatnio bardzo przypadły mi do gustu japoński - Vexille, Appleseed i Appleseed ex Machina
akurat Appleseed to szmira jakich malo... obejrzyj jakies inne japonskie filmy;)
Offline
asia napisał:
Dzikusek napisał:
Ja się przymierzam do seansu "Into The Wild" w miłym towarzystwie... wrażenia z filmu, za pewien czas
ja też myślę sobie, że chyba czas na ten film...
Podobno jest piękny i zmusza do refleksji... okaże się
Offline
Wczoraj "Into The Wild" oglądałem, bo tak mnie zachęciliście, że się nie mogłem powstrzymać Wydaje mi się, że jest to film głównie o poszukiwaniu swojej tożsamości i o chęci sprawdzenia samego siebie. Motyw ucieczki od cywilizacji jest zrobiony całkiem ciekawie i tak jak w "Gerrym" natura jest tu czymś wrogim człowiekowi, co zresztą zostaje potwierdzone pod koniec filmu. Interesujący jest też podział na rozdziały odpowiadające etapom życia, więc jest to też w pewien sposób obraz o dojrzewaniu.
Mimo wielu zalet nie zrobił na mnie jednak jakiegoś piorunującego wrażenia
Offline
mi się podobał "Into the wild"...pomysł na życie, super że zdarzają się jeszcze tacy ludzie jak bohater z into the wild...nawet jeśli nie żyją zbyt długo... Niestety film amerykański i to widać.... Ale mimo wszystko warto obejrzeć, żeby wiedziec, że można żyć ideami.
Offline
Przed chwilą oglądałem "Oko", czyli kolejny remake japońskiego horroru Film nie tylko z tego powodu porównywany czasem z "Kręgiem". Niestety jest to porównanie bardzo krzywdzące dla tego drugiego - jedyna scena przy której można dostać gęsiej skórki nie wynika z jej straszności, lecz obrzydliwości. Na początku jest jeszcze w porządku, wydaje się, że całość może się rozkręcić, ale co na wstępie i tak nie zachwyca z czasem staje się jeszcze bardziej mierne
Są tu dwa zupełnie niewykorzystane, a ciekawe motywy:
a) główna bohaterka po przeszczepie rogówki zaczyna widzieć duchy - pomysł, że nasze zmysły (a więc coś najbardziej podstawowego, najbardziej intymnego i bliskiego) nie tylko nie spełniają swojej funkcji, ale także działają przeciwko nam, a przy tym nie można ich w jakiś sposób wyłączyć bez okaleczania siebie jest całkiem dobrym pomysłem na psychodeliczny film
b) zmarłych ludzi odprowadzają w zaświaty "strażnicy", istoty złe i z założenia przerażające - znowu zupełnie olana dość ciekawa koncepcja, w myśl której prawdopodobnie dopiero po śmierci prawdziwy koszmar się zaczyna, a wszystkie historie o szczęśliwym życiu wiecznym, powrocie do domu i wynagrodzeniu krzywd są jedną wielką bujdą. Myślę, że gdyby rozwinąć tą kwestię można stworzyć całkiem przytłaczający i zostawiający widza w poczuciu beznadziejności obraz
Offline