Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

#1 29-06-2008 20:13:34

Dzikus

Dawny użytkownik

Punktów :   

Przeminęło z Wichrem...

Siedział na skraju Zapomnianych Ziem, mierząc je pewnym, gorejącym od różnych odczuć, aczkolwiek dziwnie chłodnym wzrokiem, osnuty aurą przygasającego ogniska i blaskiem niknącego za horyzontem Słońca. W ciszy popijał z rogu wonny napar, a wokół niego wyczuć można było osobliwą atmosferę kojącego spokoju, zaburzaną li tylko przez rześki wicher szalejący wśród włosów i baraszkujący z płomieniami.
- Semataya... Semataya... łachudro szepczący wśród koron drzew, co tkasz sny i pieśni szeleszczące wśród źdźbeł traw, uchwyć melodię, co w ten czas ze mnie wypływa, każdym tchnieniem i serca uderzeniem, uchwyć me myśli, słowami nie oplecione i stwórz z nich opowieść. Przekaż ją swym braciom, wichrzącym się po świecie, przekaż Wietrznym Kronikarzom Świata, niech zapiszą ją, by nigdy nie trafiła w lodową otchłań Niepamięci. – wyszeptał, odkładając róg, po czym wstał zarzucając na się swój osprzęt. – Chyba niczego nie zapomniałem... – stwierdził, drapiąc się po łbie i rozglądając dookoła. – Raczej niii, choć z tą sklerką nigdy nic nie wiadomo. – rzekł zgryźliwie. Stał jeszcze przez chwilę, wsparty na długiej włóczni, spoglądając ku pobliskiemu drzewu, w pniu którego widniał czarny przestwór wielkiej dziupli. Następnie odwrócił się raz jeszcze ku zapomnianym gruntom, powędrował wzrokiem ku rozjarzonemu horyzontowi, gdzie powoli gromadziły się ciemne chmury, a skąd echo niosło groźne pomruki nadciągającej burzy.
- Schów sobie tą grozę za chmurę. – syknął, obnażając język, po czym – przegładziwszy grzywę, przyłożył dłonie do ust, układając je w kształt tuby i zakrzyknął donośnie:
- Zapomniana Ziemio i jej mieszkańcy, świecie co ugościł mnie jak swojego, darował chwile piękne, choć i wątpliwości pełne, porzucam Cię w ten dzień, w tą chwilę, na czas mi nie znany, wracając tam, skąd ongi przyniosły mnie wichry, podążając tam, gdzie jeszcze mnie poniosą. – na co odezwało się burczenie dalekiego grzmotu.
- Akompaniament tysz możesz sobie schować – syknął ku chmurom, po czym, już zniżonym głosem, dopowiedział: - Bywajcie zdrowi Przyjaciele i inne Paskudy, kto chce, ten mnie odnajdzie, a wrócę, gdy uznam za słuszne i prastare Źródło odzyska swoją siłę. Szukajcie w lasach, nad strumieniami, nad Czarną Rzeką, czytajcie z liści, nasłuchujcie pieśni wiatrem niesionych... Sematayah... – pokłonił się nisko, przysypał ognisko piachem, po czym zwinnym ruchem skierował swoje kroki ku północy, gdzie ciemniejące niebo okrywało się szatą słaną gwiazdami.

- Do przeczytania w innej bajce...

Nim ktokolwiek zdołał dostrzec, rozpłynął się w zbierających z wolna nad wzgórzami mgłach, niczym wiatr, zostawiając za sobą setki opadających z wolna na ziemię... liści.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/