Forum zapomnianego świata
Mi się kiedyś zdarzyło zapomnieć wyłączyć gaz pod zupą jak wychodziłem na wykłady... Na szczęście skończyło się tylko na ofiarach w sprzęcie
Offline
Kolejna opowieść z serii "moja koleżanka":
Nasza klasowa prymuska (z liceum), najmądrzejsze dziewcze z całej wsi (a raczej naszego miasta) gotowała u mnie na działce kompot. Nazbierałyśy jej owoców, ona wsadziła do garnka, dodała cukru i wstawiła na kuchenkę. Po pewnym czasie poczuliśmy dziwny zapach... W garnku zamiast kompotu znajdowały się powidła... Nasza mała mądrala myślała, że woda w kompocie bierze się z owoców...
Offline