Forgotten-world

Forum zapomnianego świata

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Linki do klikania:

Pajacyk
Pieski

Pieski2

#61 24-11-2008 19:12:38

asia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   20 

Re: Drugi nabór?

ok, ja też nie łapię kontaktów z moim rokiem ( z żadnym z moich roków), ale wydaje mi się, że to przypadkowa mieszanka ludzi, którzy są zwyczajnie zbyt różni by tworzyć zgraną grupę. Natomiast na imprezach zdarzało mi się poznać fantastycznych ludzi, zupełnie niesamowitych, otwartych, pełnych pasji, którym nie trzeba było powtarzać, ze jedziemy do Bierzgłowa czy że mamy imprezę na dybowskim, zero wyciągania i namawiania, raz się powiedziało i byli... eh, super czas, niestety dużo z nich już pokończyło studia i sie rozmyli po kraju...
Jasne, zdarzają się ludzie z megaego, ale cóż... nie chcę się z nimi zadawać, jestem zbyt głupia by leczyć cudze kompleksy. Ale my się jakoś znaleźliśmy w Toruniu, więc może nie jest taki zamkniety, jak sie moze czasem wydawać...

Offline

#62 24-11-2008 21:30:49

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Drugi nabór?

Nikt nie mówi, że wszyscy, generalizować nie można, ale żeby znaleźć Was potrzebne było forum internetowe...
My z Anią niestety na takich ludzi nie trafiałyśmy. Jak kogoś chciałyśmy wyciągnąć to były odpowiedzi w stylu "to ja już wolę disco polo od tego co słuchacie..."


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#63 24-11-2008 21:36:38

Zuo

Zły użytkownik

Re: Drugi nabór?

Dziewczyny, przesadziłyście. Najlepszy dowód na to jest taki, że Vanadir zaczyna uznawać Toruń za ksenofobiczny.

Hmm... stary bunkier. Co weekend zapchany w szwach. Poznałem tam masę ludzi. Szczerze mówiąc prawie wszyscy się tam znali. Ten fakt z czasem stawał sie mało wręcz sympatyczny.Ptaszarnia - jedna wielka impreza, zapchany lokal, zapchany parkiet. Podobnie jak bunkrze, normą było,że się przy 3 stolikach "siedziało". Ludzie z różnych środowisk, w różnym wieku. Zawsze było o czym pogadać (i bynajmniej nie o dupie maryni).

Z mniej antycznych zgromadzeń: przykładowe Vento i Rycerska. Choć aktualne Vento nie jest dobrym przykładem, to i tak się tam wszyscy znają. Nie dlatego, że jedna ekipa. Dlatego ,że jak przychodzisz, to ludzi poznajesz. Nikt nikogo nie alienuje. No chyba,że człowiek sam to robi (jak czasem ja sam). Z rycerskiej znam kolejną kupę ludzi. M.in. dziewczynę Smoke'a. W konsekwencji jego samego i kilkanacie kolejnych osób. Regularnie grywamy sobie sesyjki (RPG), a od wiosny (mam nadzieję) będą okazje razem gdzieś na turnieje pojeżdźić (rycerskie). Właśnie Smoke, rusz k**wa dupę i skrobnij coś . Też w końcu "napływowy".

Rok temu zacząłem uczęszczać na spotkania umkc. Początkowo przy okazji (paru znajomych tam siedziało), później zacząłem sam regularnie przychodzić. Może Ania ma inne zdanie, ale ludzie fajni i w porządku. Latem zresztą się poznaliśmy, a przez nią ja Was.

O toruńskim fandomie fantastyki już nawet wspominać nie będe. Wielu moich przyjaciół się z tamtąd wywodzi. Ekipa metali niestety się rozpadła. A była liczna i całkiem zgrana (tylko gruzy z niej zostały).


Od paru lat mieszkacie w Toruniu. Mówicie,że to specyfika miasta. A przyszło Wam do głowy, ze to może polacy się zmieniają? B. duży wzrost PKB, rozwój internetu, emigracja (głównie) na wyspy, wyścigi szczurów, brutalizacja życia społecznego, nie równomierny rozwój regionów kraju, mobilnośc ludzi (w/w emigracja, studia i praca w innych miastach polski - w  konsekwencji mieszanie kultur i zwyczajów), zwiększajace się tempo życia...  myślicie, że to nie zmienia osób tutaj mieszkających. Nie trzeba miec przygotowania z socjologii, by zdawać sobie sprawę, że kraj się zmienia.

I ostatnia chyba sprawa. Zauważcie jeden fakt. Wszyscy sie starzejemy. Mamy coraz mniej czasu wolnego. Wolny też inaczej wykorzystujemy. Zmieniają się nam obowiązki (praca, drugie połówki, nie kiedy dzieci). Z nie którymi przyjaciółmi, z którymi widywałem się kiedyś przynajmniej raz w tygodniu, teraz spotykam sie raz na 3 miesiące. A i z tym jest problem.

Można oczywiście przeczyć faktom. Podporządkowywać je z góry narzuconej tezie. Ale prawdy to nie zmieni. Należe do wielu, którzy sobie radzą i nie narzekają. Może, w dzisiejszym świecie, potrzeba odrobiny wysiłku, by nie dać sie zamknąć w 4 kątach?! No i zaakceptować fakt, że świat się zmienia, a my się starzejemy.

I jako epilog. Ludzie, którzy z Torunia wyjechali (za pracą), tęsknią często do tego miasta. W takich ośrodkach jak np. Wrocłąw czy Wawka jest dużo gorzej. Znam człowieka, który zrezygnował z doskonale płanej posady w stolicy. Wrócił tutaj z rodziną, bo już nie wytrzymywali. Po innych znajomych też widać, że wracają tu (choćby na weekend) z ulgą. Goście z kolei, są pod wrażeniem nie tylko starówki i klimatu miasta, ale i otwartości ludzi. Tak, dobrze przeczytaliście. Widać to choćby w Vento. Gdzie jeszcze w Polsce możecie znaleść lokal, gdzie ludzie o tak odmiennych poglądach, siedzą razem i piją piwo. Gdzie indziej dawno by się pozabijali. Ta tolerancja co prawda mocno ucierpiała ostatnio, ale ma to zwiazek z emigracją. Już nie bede w szczegóły wchodzić.



Wszystko to nie zmienia faktu, że Toruń (jak każde inne miejsce w Polsce) ma swoje wady. Jeśli się tu pomieszka, to zaczyna się te wady dostrzegać. Miasto nie raz jest wku*wiające, ludzie dziwni a całość mecząca. Ale naprawdę, nie zmienia to tych wszystkich w/w faktów. Przestańcie obwiniać wszystko do okoła. Może też wy sami ponosicie winę za to, że tak odbieracie to miasto i w taki a nie inny sposób tu żyjecie


Uff. Rodowity toruńczyk się odezwał . Idę sobie herbatę zrobić.

EDIT: Zresztą chyba Wam sie aż tak strasznie tu nie mieszka . Nie ma co, liczę na powtórke z bilarda . Chyba muszę 100 wypić, by zacząć prosto trafiać

Ostatnio edytowany przez Zuo (24-11-2008 22:23:09)

Offline

#64 24-11-2008 22:29:45

Nemezis

Szyderczy użytkownik

Punktów :   25 

Re: Drugi nabór?

Zuo napisał:

Choć aktualne Vento nie jest dobrym przykładem, to i tak się tam wszyscy znają. Nie dlatego, że jedna ekipa. Dlatego ,że jak przychodzisz, to ludzi poznajesz.

Przepraszam, ja nieraz bywałam w Vento i nie powiem, żebym wszystkich znała Tylko raz udało mi się kogoś tam poznać (faceta, który próbował mnie poderwać ) Słyszałeś też, co przeżyła tam nasza forumowa ekipa. Nie było Cię wtedy, ale raz Nekro (barman) wyrzucił nas stamtąd o 23, po czym zamknął lokal a w środku zostali "sami swoi". I na tym, Twoim zdaniem polega otwartość Torunia? "Wynoście się z klubu, bo nie jesteście z naszej ekipy"? Dzięki

Zuo napisał:

Od paru lat mieszkacie w Toruniu. Mówicie,że to specyfika miasta. A przyszło Wam do głowy, ze to może polacy się zmieniają?

Tak, przyszło mi to do głowy. Być może wszędzie jest gorzej niż kiedyś i ta myśl mnie przeraża... Ale z drugiej strony, zaledwie parę miesięcy temu byłam w Gdańsku na imprezie w akademiku PG, gdzie prawie nikogo nie znałam, a po kilku godzinach znałam już wszystkich Bawiłam się wspaniale i naprawdę czułam ogromną różnicę w porównaniu z imprezami toruńskimi... Inna sprawa, że w akademiku raczej nie mieszkają osoby zamknięte na innych ludzi, ale nie mam porównania, bo do toruńskiego akademika nikt mnie nigdy nie zaprosił


I'd rather have a few days of wonderful than a lifetime of nothing specjal.

Offline

#65 24-11-2008 22:43:36

Zuo

Zły użytkownik

Re: Drugi nabór?

Zuo napisał:

Choć aktualne Vento nie jest dobrym przykładem



Sprawę z Vento juz omawialiśmy. Mówiłem ,ze zachował się nie tak jak trzeba. Zwykle się uprzedza,że za pół godz. chce się zamknąć. Robi się tak, gdy prawie nikt już nie siedzi. Jeśli są after, to pół otwarte. Czemu wtedy tak postąpił, to pytanie do niego.

A jak wyżej napisałem, ja problemów nie miałem. Co nie zmienia faktu, ze trzymam się z bardzo ograniczoną grupą osób .

To jeden przykład. Kilka pewnie jeszcze znajdziesz. A ile miałaś pozytywnych przygód?

Do akademika w toruniu często ciężko się dostać. Przez parę lat było to właściwie dla "nie mieszkańców" nie możliwe. Na imprezach, w których uczesticzyłem, było w większości jak napisałaś. Tym bardziej na prywatkach na stancjach .

Ostatnio edytowany przez Zuo (24-11-2008 22:45:05)

Offline

#66 24-11-2008 23:17:45

Nemezis

Szyderczy użytkownik

Punktów :   25 

Re: Drugi nabór?

Zuo napisał:

A ile miałaś pozytywnych przygód?

Hmm... Kiedyś w Toruniu uciekł mi nocny autobus. Była zima, ja byłam sama i nie bardzo wiedziałam, co ze sobą począć. Kiedy rozglądałam się bezradnie, przechodziła obok mnie grupka ludzi. Odłączył się od niej jeden chłopak i spytał, co robię sama o tej porze. Powiedział mi, że tamci ludzie to jego znajomi i idą z klubu do jego mieszkania. Zaproponował, żebym poszła z nimi. Wyglądał sympatycznie i niegroźnie, więc zgodziłam się. Poczęstował mnie herbatą, cały czas ze mną rozmawiał, później odprowadził na następny nocny. Okazało się jednak, że chociaż pochodzi z Torunia, na stałe mieszka w Niemczech. Nie muszę chyba dodawać, że z jego toruńskich znajomych nikt nie odezwał się do mnie ani słowem Przypadek?


I'd rather have a few days of wonderful than a lifetime of nothing specjal.

Offline

#67 24-11-2008 23:55:59

Sandro

Winny użytkownik

Punktów :   12 

Re: Drugi nabór?

Nemezis napisał:

bo do toruńskiego akademika nikt mnie nigdy nie zaprosił

Hehe, tak się akurat składa, że jednak ktoś kiedyś zaprosił... jak jeszcze mieszkał w akademiku

Offline

#68 25-11-2008 00:12:29

asia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   20 

Re: Drugi nabór?

zgadzam się w zupełności ze złym.... ptaszarnia i stary bunkier... masa wspaniałych ludzi, no a że wszyscy się znali... ciebie zły też kojarzę właśnie z bunkra, a wcześniej jeszcze z mefisto Dla mnie te dwa miejsca były fenomenalne, całe studia przepilam w bunkrze... i zdecydowanie więcej pozytywów niż doznań negatywnych... Eh wzięło mi się na wspominki....

Offline

#69 25-11-2008 08:04:32

 Night Prowler

Tajemniczy użytkownik

Punktów :   

Re: Drugi nabór?

Zwykle na studiach jest w danej grupie więcej osób spoza Torunia. W mojej grupie były cztery, a ponad dwadzieścia było z zewnątrz. I też zauważyłem, że grupa jest drętwa i nikt nie chce się tzw. integrować. Prym w tym (alienacja) wiodły nie osoby z Torunia czy Bydgoszczy tylko z mniejszych miasteczek i wsi. Najgorzej wypadało towarzystwo z akademików, którzy chyba tworzyli jakąś sektę, bo w ogóle nie zadawali się z osobami mieszkającymi na stancji, czy z miejscowymi. Na drugich studiach było z kolei nieco inaczej. Ja trzymałem sie z osobami z akademików, ale i tak zauważyłem, że osoby których łączy miasto pochodzenia darzą się większą sympatią niż pozostałych.

Nemezis napisał:

Nie było Cię wtedy, ale raz Nekro (barman) wyrzucił nas stamtąd o 23, po czym zamknął lokal a w środku zostali "sami swoi". I na tym, Twoim zdaniem polega otwartość Torunia? "Wynoście się z klubu, bo nie jesteście z naszej ekipy"? Dzięki

To akurat nie świadczy o Toruniu, tylko o braku taktu barmana. Taki może znaleźć się wszędzie.

Ostatnio edytowany przez Night Prowler (25-11-2008 08:19:33)


Lo que llamamos absurdo es nuestra ignorancia

Offline

#70 25-11-2008 11:20:41

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Drugi nabór?

Tylko, że w innych miastach nigdy nam się to nie przydarzyło... W innych miastach nikt przy spieraniu komuś twarzy nie rzucił go na bezbronną kobietę posilającą się kebabem (czyt. mnie), w żadnym innym mieście nikt na podwórku nie chciał pobić mojego ojca, w żadnym innym mieście nie boję się przechodzić przez ulicę itd itp...


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#71 25-11-2008 13:05:50

 Night Prowler

Tajemniczy użytkownik

Punktów :   

Re: Drugi nabór?

Widocznie mieszkasz w niebezpiecznej okolicy, a mieszkasz, wierz mi na słowo. Gdybym ja podjechał na toruńskich rejestracjach na Okole albo Londynek w Bydgoszczy to też bym dostał po pysku, a mój samochód miałby szyby powybijane.


Lo que llamamos absurdo es nuestra ignorancia

Offline

#72 25-11-2008 13:34:39

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Drugi nabór?

Wiem, że moja dzielnica do najprzyjemniejszych nie należy, ale jeszcze w toruniu na przyjemnej nie mieszkałam i straciłam nadzieję, że tu taką znajdę
A w Bydzi mieszkam w Fordonie, o którym tez mówią, że podobno niebezpieczny...


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#73 25-11-2008 13:40:21

Nemezis

Szyderczy użytkownik

Punktów :   25 

Re: Drugi nabór?

Sandro napisał:

Nemezis napisał:

bo do toruńskiego akademika nikt mnie nigdy nie zaprosił

Hehe, tak się akurat składa, że jednak ktoś kiedyś zaprosił... jak jeszcze mieszkał w akademiku

Rzeczywiście, chyba mam zaniki pamięci OK, cofam to co napisałam, raz zostałam zaproszona w toruniu do akademika i raz na grilla pod akademik i nawet fajnie było (bo w akademiku nie ma rodowitych torunian? ). Dobra, może przesadzam i na siłę zaczęłam doszukiwać się negatywnych stron mieszkania tutaj (pod wpływem pewnego negatywnego wydarzenia)... Oczywiście, przez ostatnie pięć lat byłam też na fajnych imprezach, spotykałam miłych i otwartych ludzi, jednak nadal twierdzę, że z większością (!) ludzi z torunia bardzo trudno się zaprzyjaźnić czy choćby pogadać


I'd rather have a few days of wonderful than a lifetime of nothing specjal.

Offline

#74 25-11-2008 13:45:07

 Misia

Szyderczy użytkownik

Punktów :   27 

Re: Drugi nabór?

Nikt z nas nie twierdzi, że w toruniu są sami źli ludzi i same złe wydarzenia, ino jest ich niestety więcej niż tych pozytywnych


It's not easy to conceal Fear with a masquerade of joy...

Offline

#75 25-11-2008 14:52:49

Vanadir

Aktywny użytkownik

Punktów :   
Aktualne zajęcie: KWW
Wiek: 28

Re: Drugi nabór?

Robicie z igly widly. Oni nie chca Was, to nie pchajcie sie na sile. Swoich znajomych, kumpli, przyjaciol macie. Ekipa jest? Jest. To klapki na oczy i bawic sie.


Only The Real Angel Can Be The Real Fallen. Sometimes I'm Asking Myself Why I Am So Lonely?

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plspa w Ciechocinku Regał z drewna http://www.adwokat-pszczyna.katowice.pl/