Forum zapomnianego świata
Ar, na torrentach nie ma niestety muminków Tzn. są, ale mam wszystkie które tam są Ale jeśli zdobyłbyś jakieś odcinki Kruka (chodzi o serial - tam jest ładniejsze miąsko) to będziemy bardzo dźwięczne
Offline
wczoraj sobie obejrzałam the legend of 1900...kurcze, fajny film..chyba zaczynam wierzyć, ze Amerykanie mogą zrobić coś sensownego... na poziomie, ze świetną muzyką, i bez przesadnego patetyzmu... i z ostatnich starych nowości to jeszcze Farinelli, jeśli lubicie muzykę klasyczna, powinien się podobać...
Ar, a co ze ściąganiem Kruka????
Offline
Przecież macie
Właśnie wróciłem z Maxa Payna, zacznę od plusów, bo tych jest zdecydowanie mniej Od razu zaznaczam, że oceniam z perspektywy gry, w moim przekonaniu jednej z bardziej klimatycznych w jakie grałem
+ początek - zaczyna się retrospekcją i "komiksowym" monologiem Maxa, scena jakby żywcem wyciągnięta z gry. Gdyby film się skończył w tym momencie, to poszedłbym jeszcze raz
+ efekty działania narkotyku V - całkiem fajnie zrobione, fajny motyw z aniołami i trzepotem skrzydeł, przypominają trochę co lepsze fragmenty Constantine
+ zdarzają się dobre, nastrojowe ujęcia, szczególnie plany miasta
+ bardzo drobne smaczki i odwołania do gry - akcja w zimie, symbole V na ścianach, bullet time, itp.
A teraz minusy, z racji ilości mogę zapomnieć o niektórych
- Max Payne - fatalnie dobrany aktor, ani głos, ani ciuch, ani styl nie ten, skórzana kurtka to nie wszystko
- Mona Sax - sama w sobie ładna, ale tutaj zupełnie niepasująca. Zresztą postać dla mnie zbędna, gdyż jej istotna rola zaczyna się dopiero w drugiej części gry, a że w filmie też nie ma wątku miłosnego między nią, a Maxem, to już w ogóle nie wiem co tu robi
- Jack Lupino - w grze facet owładnięty mitologią Cthulhu, twierdzący że jego wytrzymałość pochodzi od Przedwiecznych, a V pomaga mu w kontaktach z nimi, postać conajmniej niepokojąca, szczególnie po wizycie w paru "bluźnierczych" ołtarzykach - w filmie zwykły żołnierz-mięsniak
- Ragna Rock - w oryginale teatr zamieniony w klub gotycki, samo w sobie już klimatyczne, a gdy do tego dodać mroczną muzykę i pojawiające się wszędzie symbole okultystyczne wychodzi jedna z najlepszych lokacji w grze, w filmie niestety potraktowana jak pierwszy z brzegu pub
- Psychika głównego bohatera - jakieś tam wzmianki są, ale trzeba się sporo nadinterpretować, żeby dorobić do tego ręce i nogi
- Max po V - o ile pierwotnie ów narkotyk wpychał Maxa w najczarniejsze rejony podświadomości, tutaj daje mu niezłego kompa i gdyby nie fajnie przedstawiona zmiana percepcji można by pomyśleć, że jego działanie podobne jest do Pluszzzz Activ
I chyba to, czego zabrakło najbardziej:
- klimat - w grze występował Wewnętrzny Krąg, który był nowojorską lożą masońską, do której należeli najbardziej wpływowi ludzie w mieście, vide - wszędzie pojawiały się delikatne aluzje i symbole, a na dodatek gracz miał wrażenie przemierzając wille, rezydencje i budynki bogaczy, że faktycznie wplątał się w wojnę na górze, w której zawsze pozostanie coś, czego nie zrozumie, a której uczestnicy potrafią dyrygować ludźmi (w tym także bohaterem) jak kukiełką. Również zakończenie zostało spłycone - pierwotnie Max wychodząc z całej afery nie zachował czystego sumienia, gdyż (pomijając oczywiście dziesiątki trupów) chcąc pomścić swoją rodzinę poszedł na układ i zgodził się grać w grę narzuconą przez członków Wewnętrznego Kręgu - w filmie wątek ten został całkowicie pominięty. Zawiodły też inne rzeczy budujące nastrój jak muzyka itp.
Podsumowując - film ma z grą wspólny tylko tytuł, wątek narkotyku Valkiria i policjanta tracącego rodzinę. Zdecydowanie za mało jak na ekranizację. Byłem z osobą, która nigdy nie grała w grę i jej odczucia również były negatywne, więc obraz nie zadowoli zarówno ludzi mających kontakt z grą, jak i tych liczących na zwykły, dobry film.
Offline