Forum zapomnianego świata
Na wybiegach swoją robotę odwalają oświetleniowcy
Z kolei ja zwracam uwagę na coś wręcz oczywistego - twarz. Co mi po idealnym ciele, zadbanych dłoniach i włosach, kiedy twarz 'trąci' szczurem, lumpenploretariatem albo polem minowym?
Offline
Ostatnio doszedłem ze znajomą do wniosku, że faceci też mogliby się malować - w końcu robili to od starożytności do końca XIX wieku i nie było to uważane za coś nienaturalnego
Offline
Wolę aby pewne cechy i zachowania jednak pozostały przypisane określonym płciom, a faceci używali kosmetyków do makijażu jedynie w przypadku chęci ukrycia lima pod oczami jak idą do teściowej...
Offline
no nie wiem... do mojej klasy w liceum chodził chłopak, którego twarz przypominała kratery (pole minowe? ) i naprawdę lepiej by wyglądał, gdyby choć trochę to przykrywał
Offline
Nie stac by go bylo na takie zapasy kosmetykow
Dla mnie twarz, ktora zauroczy, oczy, ktore wciagna mnie w nieskonczona glebie pokrewnej duszy i wlosy, ktore mozna glaskac, gdy jest do mnie przytulona.
Niewiele wiecej mi potrzeba do szczescia, moze dlatego ze prosty facet jestem. I moze dlatego wlosy lubie dlugie, ale krecone (kedziorki to moja pasja )
Offline