Forum zapomnianego świata
a jednak spróbuję zarzucić coś z poważnych tematów. Było juz o religii, więc niech teraz będzie o śmierci... Jak myślicie czym ona jest? Co jest po śmierci? Szczerze mówiąc, ja mam z tą kwestia poważny problem. Wydaje mi się, że wszelkie wyobrażenia o tym, co jest po smierci sa strasznie naiwne i antropomorficzne, bo przeciez nic innego jako ludzie nie jesteśmy w stanie stworzyć. W kontekście śmierci pojawia się tez kwestia świadomości, duszy (mniejsza o nazwę). JEśli chodzi o religię katolicką, to kopletnie nieodpowiada mi chrześcijańska wizja zaświatów... Sziedzieć całą wiecznośc gdzieś...straszne nudy...Osobiście chyba najbardziej odpowiada mi koncepcja reinkarnacji.
Offline
ja nie wierze w wiecznosc. nie mam duszy? nie wiem moze. moze to i zle ale wydaje mi sie ze to cale gadanie o "zyciu po smierci" jest tylko po to by sie jej nie bac. a przeciez po to jestemy, zyc jak sie najlepiej umie i umrzec.
Offline
Katolicki Raj, w którym chodzi się po ogródkach, przesiaduje w cieniu drzew i śpiewa piosenki razem z aniołkami? To ja już wolę Walhallę A tak bardziej poważnie, to wydaje mi się, że po śmierci - jeśli uda nam się przerwać krąg wcieleń, tj. poznać naturę rzeczywistości - wracamy do miejsca, które można nazwać "domem", z tym, że bardziej wyobrażam to sobie jako jakiś stan, w którym rozpuszcza się świadomość, niż konkretne miejsce
Interesująca jest też koncepcja dzieci Indygo, w myśl której wszyscy jesteśmy tylko myślami Boga, który poprzez nas "bawi się" w wykreowanym przez siebie świecie. A więc w gruncie rzeczy jesteśmy Bogiem, nie wiemy jednak o tym, bo przecież Bóg potrafi tak doskonale grać człowieka, że zapomina kim jest naprawdę
Offline
Arantasar napisał:
Interesująca jest też koncepcja dzieci Indygo, w myśl której wszyscy jesteśmy tylko myślami Boga, który poprzez nas "bawi się" w wykreowanym przez siebie świecie. A więc w gruncie rzeczy jesteśmy Bogiem, nie wiemy jednak o tym, bo przecież Bóg potrafi tak doskonale grać człowieka, że zapomina kim jest naprawdę
SKoro nie wiemy kim jesteśmy, tudziez jesteśmy tylko myślą to nie za bardzo widzę sens istnienia... Istnieć tylko bo ktoś mnie wymyślił? Chciałabym być kimś więcej...
Offline
ja wierze w dusze , życie po śmierci oraz całą sfere duchową...dlaczego? po pierwsze liczne przypadki śmierci klinicznej i podobieństwo doznać w trakcie tego stanu (widzenie siebie z góry, tunel itp.. sporo o takich przypadkach się naczytałem i spotkałem osoby które przeżyły taki stan) przemawiają do mnie dość przekonywująco, do tego dochodzą moje własne doświadczenia z poza ciała (tzw. OOBE)... mógłbym jeszcze przeprowadzić logiczny wywód na temat tego że coś poza materialnego musiało stworzyć ten świat... ale może przy innej okazji
Offline