Forum zapomnianego świata
Zły użytkownik
To się nazywa "równouprawnienie". Czyli prawdziwe nie zależne kobiety je*ią facetów, a później sie dziwią, że "przysiadać" się nie chcą. I tak źle i tak nie dobrze. A nawet, jak sie zdażą takie, co im szajba nie odbiła, to cierpią z powodu tych pierwszych. Poza tym nie brak "lasek", ktorym dopiero "mrok" padł na musk. Czyli wszelkiej maści bunkrowe latawice i ich następczynie. Na przykład.
Offline
chyba jasno powiedziałyśmy przy ostatnim spotkaniu, zę o równouprawnieniu faceci mogą zapomnieć. Nam jest dobrze jak jest, i zawsze jest na kogo zwalać winę (no bo przecież niewinne, dyskryminowane kobiety nie mogą być odpowiedzialne za całe zło - w przeciwnieństwie do facetów, którzy są zawsze wszystkiemu w 100% winni)
A co do Dody, Mandaryny i spółki... coż, nie będę się o nich tu wypowiadac, za fajne miejsce, by psuc je treścią o tego typu "niewiastach".
Offline
A właśnie, czy "niewiasta" pochodzi od tego, że "nie wie" - czyli jakby sfera seksualna jest dla niej czymś nieznanym ? Bo jeśli tak, to staje się trochę synonimem "niedouczona"
Dobra, z ciekawości sprawdziłem i moje podejrzenia okazały się poniekąd słuszne - w języku staropolskim wyraz ten początkowo oznaczał kobietę dorosłą, ale niezamężną - nieznającą męża
Ostatnio edytowany przez Arantasar (07-12-2008 12:00:03)
Offline
Jeśli facet ma choć odrobinę honoru, to nie powinien żądać od kobiety alimentów! Cierpienia podczas ciąży, przy porodzie i później - podczas opieki nad małym potworkiem wyrównują z nawiązką rachunki na całe życie
Offline